czwartek, 9 czerwca 2016

Ludattica - Baby Detective. My House - Recenzja

W liście do Mikołaja moja Córcia zażyczyła sobie "wszystkich puzzli" :) Przyznaję, że było mi to na rękę, ponieważ lubię, gdy Dzieciaki mogą rozwijać się podczas zabawy.
Oprócz puzzli z ukochanym Psim Patrolem, w ostatniej chwili w ręce wpadła mi układanka Ludattica - Baby Detective. My House. Zamówiłam je w ciemno. Nie widziałam ich wcześniej "na żywo". Zaciekawiła mnie natomiast idea - dziecko musi ułożyć obrazek, a następnie znaleźć kilkanaście ukrytych/rozrzuconych przedmiotów. Do zestawu dołączona jest lupa, która dodatkowo uatrakcyjnia poszukiwania - kto w dzieciństwie nie marzył, by zostać detektywem i rozwiązywać zagadki? :).

Dla kogo jest przeznaczona?

Zabawka dedykowana jest dla dzieci 4+, choć 3-latek również sobie z zadaniem poradzi. Cena ok. 47zł. 

Pierwsze wrażenia

Paczka dotarła dzień przed świętami. Byłam bardzo zaskoczona jakością wykonania opakowania. Jest niezwykle sztywne i masywne, dlatego uznałam, że sama układanka jest równie solidnie wykonana. Nic bardziej mylnego... Puzzle są wykonane z tektury cieńszej niż samo opakowanie. Elementy nie są odpowiednio rozcięte. Jakość klejenia również słaba. Po 2-3 razach narożniki zaczynają się odklejać, a elementy rozwarstwiać.
Szkoda. Naprawdę podobał mi się pomysł, gdyby jakość wykonania szła w parze z ceną, byłyby idealne. Obecnie jest to niestety mydlenie rodzicom oczu pięknym opakowaniem...  

Czy warto?

Czy kupię inny zestaw? Mam mieszane uczucia. Jeśli znajdę je w niższej cenie - z pewnością tak (kilka kropli wikolu naprawi "wady"), w cenie "rynkowej" - z pewnością nie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...