Ostatnio miałam okazję "odkurzyć" swoją wyprawkową listę :) O kilka rad poprosiła mnie Koleżanka - przyszła Mamusia :)
Dziś dzielę się z nią z Wami, może ktoś skorzysta :)

Na wstępie napiszę tylko, że swoje Dzieciaczki rodziłam w dwóch różnych szpitalach. Pierwsze we Wrocławiu, drugie "na prowincji". W komentarzach postaram się odnieść do obu doświadczeń.
Dziś dzielę się z nią z Wami, może ktoś skorzysta :)

Na wstępie napiszę tylko, że swoje Dzieciaczki rodziłam w dwóch różnych szpitalach. Pierwsze we Wrocławiu, drugie "na prowincji". W komentarzach postaram się odnieść do obu doświadczeń.
Lista najpotrzebniejszych rzeczy do szpitala
TORBA MAMY
Dokumenty:
- Dokumentacja przebiegu ciąży (karta ciąży, wyniki ostatnich badań, grupa krwi i czynnik Rh);
- Dowód osobisty;
- Skierowanie do szpitala - nie jest wymagane w przypadku, gdy zaczęła się już akcja porodowa. Może okazać się potrzebne, gdy udajemy się do szpitala, ponieważ jesteśmy po terminie porodu (należy pamiętać, iż w skierowaniu, lekarz podaje również przyczynę takiego skierowania - "rozpoznanie");
- Dowód ubezpieczenia (niby działa system eWUŚ, ale w niektórych szpitalach na Izbie Przyjęć, jakoś "odruchowo" o to pytają). Należy jednak zaznaczyć, iż kobieta w ciąży jest "odgórnie" objęta opieką lekarską.
Ubrania - na czas porodu:
- Koszula do porodu - podczas zajęć w szkole rodzenia usłyszałam, żeby zabrać ze sobą bawełnianą koszulkę męża, taką, której nie będzie szkoda mi wyrzucić, którą można np. rozerwać i nie będzie mi jej szkoda. Temat szkoły rodzenia pewnie powróci, ale wracając do koszuli - głupszej rady nie słyszałam :) Koszula musi być wygodna, i pozwalająca skórze oddychać, a rodząca musi się w niej komfortowo czuć. Dobrze, jeśli jest na tyle luźna, że pozwala w razie potrzeby odkryć dolny odcinek kręgosłupa (jeśli decydujemy się na znieczulenie).
- Szlafrok - wygodny, koniecznie z kieszeniami! Na porodówce przyda się możliwość schowania niezbędnych rzeczy (np. chusteczki). Mój nie miał i bardzo mnie to denerwowało.
Ubrania - na czas pobytu w szpitalu:
- Koszula do karmienia (2szt.) - szpitalny "must have". Wygodna koszula, pozwalająca
w sposób dyskretny nakarmić Maleństwo. Trzeba się liczyć z tym, że salę możemy z kimś dzielić, na sali mogą również przebywać "osoby trzecie". We wrocławskim szpitalu czymś naturalnym były wizyty szpitalne. Naturalne było również to, że w godzinach 13-19, w salach mogli przebywać swobodnie goście. Dziwne było to, że do dziewczyny, która była ze mną na sali, codziennie przychodziło ok. 5-7 osób (tata, mama, siostra i jej mąż, koleżanka z biura, sąsiadka, ciocia, kuzynka i ...). Wszystko fajnie, ale noworodek chce jeść już teraz, a nie wtedy, gdy "goście" już pójdą, czasem chce "jeść" przez godzinę, a matka nie koniecznie chce chwalić się na prawo i lewo swoim biustem. - Biustonosz do karmienia (2szt.) - jak powyżej. Biustonosz przydaje się również do zamocowania wkładek laktacyjnych (chłonne "waciki", zabezpieczające ubranie przed przemoczeniem mlekiem).
- Szlafrok
- Kapcie
- Klapki pod prysznic
- Skarpetki
Artykuły higieniczne, kosmetyczne, leki:
- Kosmetyki (bezzapachowy dezodorant, pasta, szczoteczka, delikatne mydło, mydło/płyn do higieny intymnej z wyciągiem kory dębu, szampon, szczotka, grzebień, krem do rąk, pomadka nawilżająca do ust);
- Ręczniki - w szkole rodzenia powiedziano nam, by zabrać duży ręcznik kąpielowy, którym będziemy wycierać się po kąpieli, mniejszy ręcznik do osuszania piersi i oddzielny do wycierania rąk i twarzy. Prowadząca sugerowała, by zamiast małych ręczników kupić np. ręczniki kuchenne lub sportowe, ponieważ szybciej schną, a w szpitalu nie zawsze są warunki, by wysuszyć mokre ręczniki (zwykle wiszą one na ramie łóżka) - ręczniki powinny być ciemne.
- Ręczniki papierowe (kuchenne) - min. 2 rolki. - absolutne "must have" - są chłonne i dość delikatne. Dużo wygodniej osuszyć nimi okolice intymne niż zwykłym ręcznikiem (!)
- Papier toaletowy - rolka delikatnego, nieperfumowanego papieru. Szpitale niestety kupują zwykle najtańszy papier, sztywny, "ostry".
- Chusteczki higieniczne
- Podkłady poporodowe, podpaski - o ciąży i samym porodzie mówi się dużo i dużo informacji można znaleźć w sieci. Połóg traktowany jest trochę po macoszemu. I to właśnie połóg zaskoczył mnie najbardziej. Nie do końca wiedziałam, czego się spodziewać, jak wygląda to "oczyszczanie się organizmu". Do swojej pierwszej torby do szpitala zapakowałam dwa opakowania podkładów i dwa opakowania podpasek typu "night". Z podpasek zrezygnujcie od razu. Nie ma sensu ich brać. Po pierwsze ze względu na słabą cyrkulację powietrza (co utrudnia gojenie), po drugie ze względu na ich rozmiar. Podpaski przydadzą się w domu. Podkłady poporodowe kupiłam z serii Bella Mamma oraz z Canpol Babies. Pierwsze mnie osobiście się nie sprawdziły. Ich struktura przypomina ligninę, słabo odprowadzają wilgoć przez co powodują znaczny dyskomfort. Podkłady z Canpol Babies są o niebo lepsze. Innych marek nie testowałam. Niektóre osoby polecają również podkłady z serii Tena Lady dla osób nietrzymających moczu - również nie mam zdania, nie testowałam. Reasumując do szpitala warto przygotować ok. 4 opakowań po 10szt.
- Majtki poporodowe - "majtki" z cieniutkiej siateczki, mającej na celu przytrzymywanie na miejscu podkładów poporodowych, a jednocześnie umożliwiającej w miarę swobodną cyrkulację powietrza. Najlepiej przyjąć ok. 2-3szt. na 1 dzień pobytu w szpitalu. Cena jest stosunkowo niewielka i warto zmieniać je dość często.
- Wkładki laktacyjne - osobiście na początku zmieniałam 4-6 razy na dobę (co daje 12szt. dziennie!). Później nie były mi już potrzebne (po około 2-3 tygodniach). Używałam 2 rodzajów: z Aventu i Lovi. Z obu byłam zadowolona.
- Leki, jeśli jakieś przyjmujesz.
Artykuły spożywcze:
- Woda niegazowana - poród (3 fazy) może trwać nawet kilkanaście godzin, warto więc wziąć ze sobą np. 2-3 butelki 0,5l (są wygodniejsze do noszenia ze sobą); większa butelka przyda się już po porodzie;
- Biszkopty zwykłe "wrocławskie" (po porodzie), wafle ryżowe;
- Kubek, sztućce, (czasem wymagane są również talerze).
Inne przydatne rzeczy:
- Telefon lub zegarek - do sprawdzania częstotliwości skurczy. Bardzo dobrze sprawdza się aplikacja zliczająca skurcze. Być może część osób powie, że to zbędne, ale jeśli ktoś ma silne bóle, nie jest w stanie skupić się na matematyce. Łatwiej kliknąć guzik, a na wyświetlaczu pojawia się czas od ostatniego skurczu / częstotliwość skurczy, itp.
- Aparat fotograficzny
- Ładowarka
- Laktator (Być może w szpitalu można wypożyczyć. Warto zaopatrzyć się w najtańszy, tłokowy - przydaje się w domu, gdy musisz gdzieś pilnie wyjść bez dziecka. Jeśli posiadasz, przygotuj go na wszelki wypadek, tak, by ktoś z Rodziny mógł Ci go w razie potrzeby dowieźć);
- Książka, gazeta - pobyt w szpitalu może się przedłużać, gdy dziecko ma żółtaczkę (ja spędziłam z pierwszym dzieckiem 3 dni w szpitalu, ale z drugim - aż 6).
TORBA TATY
- Ubranie - niektóre szpitale wymagają od osoby towarzyszącej zestawu "ubrań" jednorazowych - fartucha, maski, ochraniaczy na buty. Zestawy te można kupić zwykle w szpitalu, ale warto to zrobić wcześniej. Przy pierwszym porodzie zdarzyło się, że automat nie działał. Mąż musiał biegać po szpitalu i szukać innego, a to niepotrzebny stres. W szpitalu we Wrocławiu odzież ochronna była również wymagana podczas odwiedzin na oddziale noworodkowym (bardzo tego pilnowali!).
- Napoje, przekąski
TORBA MALUSZKA
- Pieluchy - min. 1 opakowanie. W pierwszej ciąży kupiłam rozmiar 1, ze specjalnym wycięciem na pępuszek. W szpitalu panie położne mnie skrytykowały i kazały przynieść rozmiar 2, a podczas zakładania wywijać pieluszkę na zewnątrz. Powiecie, że to "moje dziecko, więc mogę zakładać taką pieluchę, jak chcę". I macie rację :) Ale człowiek zmęczony porodem ma dość tłumaczenia kolejnej pani, dlaczego to ma pieluszki rozmiar 1, a nie 2 :)
Z drugim dzieckiem od razu kupiłam "2". To sprawa indywidualna (i być może ktoś mnie skrytykuje), ale faktycznie są wygodniejsze w użyciu przy dzieciach o wadze urodzeniowej 3750g i 3850g. Dziecko zużywa ok. 12-16 pieluszek na dobę. - Wilgotne chusteczki - idą jak woda :) podczas pobytu w szpitalu można zużyć 2-4 opakowania. Powinny być łagodne (jak najmniej perfumowane). Jeśli zakładacie, że będziecie od urodzenia przemywać dziecku pupę wodą, to niestety może się to okazać niemożliwe. Szpitale nie są przygotowane na takie rozwiązanie (przynajmniej ja do takiego nie trafiłam). Niestety w obu szpitalach na oddziałach noworodkowych, łazienki były znacznie oddalone od sal, a umywalki w salach upchnięte tak, by ciężko było z nich skorzystać (oczywiście przewijak oddalony możliwie najdalej) .
- Smoczek - jedni polecają, inni straszą krzywymi zębami, albo problemami w karmieniu... Jednym słowem - ile szkół, tyle teorii. Za pierwszym razem nie spakowałam do szpitala i Mąż musiał mi go szybciutko przywieźć. Podczas karmienia bardzo szybko Córcia poraniła mi piersi, a miała silny odruch ssania i potrzebę "'wiszenia na piersi". Musiałam posiłkować się smoczkiem. Z Synkiem było podobnie. Od razu dodam, że Córcia odrzuciła smoczek po 2-3 tygodniach, Synek po 4 miesiącach, oboje używali go sporadycznie, gdy ja musiałam "odpocząć". (Należy pamiętać o odpowiednim wysterylizowniu smoczka przed zapakowaniem!)
- Ubranka - tylko jeśli są wymagane przez szpital. W naszym przypadku, w obu szpitalach korzystaliśmy z ubranek szpitalnych. Bywały momenty, że dziecko przebierałam kilka razy na dobę, ponieważ ulewało. Jeśli chciałabym korzystać z własnych ubranek - musiałabym mieć kilkanaście kaftaników. Tak na prawdę noworodkowi na tym etapie nie są potrzebne inne ubranka. Kaftaniki są wygodne do zakładania i rozbierania (np. podczas obchodu), a przy okazji odsłaniają pępuszek.
- Becik, kocyk - tak, jak wyżej - jeśli szpital wymaga własnych należy je spakować, w innym razie spokojnie możemy korzystać ze szpitalnych. Jeśli zamierzamy korzystać z własnego becika - musimy się liczyć z tym, że jedna sztuka to zdecydowanie za mało. Dziecko ulewa, potrafi zasiusiać go podczas obchodu lekarskiego, itp.
- Pieluszki tetrowe - spokojnie można korzystać ze szpitalnych, warto zabrać 2-3szt. delikatniejszych pieluszek i używać ich przy czynnościach związanych z pielęgnacją Maluszka czy karmieniem.
- Krem na odparzenia - na tym etapie zrezygnowałabym z kremów typu Sudocrem, Nivea, itp. Najlepszy będzie Linomag Maść.
- Pielęgnacja pępuszka - poza umyciem i osuszeniem nie stosowałam nic. W szpitalu zabroniono mi używać czegokolwiek. Gdy coś się zaczynało dziać - pielęgniarki dostarczały niezbędne rzeczy np. Octenisept.
TORBA NA WYJŚCIE DO DOMU
Dla Mamy:
- Ubranie - luźne lub ciążowe
- Buty - ponoć bardzo często się zdarza, że Mamy opuszczają szpital w kapciach :)
- Gumowe kółko dmuchane, do siedzenia (może być np. dziecięce kółko do pływania) lub specjalne kółko poporodowe.
Dla Dziecka:
Ubranie dla Dziecka, w zależności od pory roku. (Zasada jest taka, że dziecku zakładamy jedną warstwę ubrań więcej niż sobie, przy czym kocyk/śpiworek traktujemy jako 1 warstwę. Jeśli więc sami wychodzimy w T-shircie, dziecku załóżmy bluzę, jeśli my mamy T-shirt + bluzę, dziecko nakryjmy dodatkowo kocykiem, itd).- Body,
- Koszulka lub kaftanik,
- Sweterek lub bluza,
- Rajstopy lub pajacyk,
- Spodnie lub śpioszki,
- Skarpetki,
- Zwykła / cieplejsza czapeczka,
- Rękawiczki
- Kombinezon/śpiworek/kocyk
- Fotelik samochodowy lub wózek.
Jest tego sporo. Trzeba o wszystkim pamiętać, smoczek, kocyk dla dziecka, otulacz, śpioszki oraz wiele więcej. Fajne są check-listy do tego.
OdpowiedzUsuń